Odpowiednie dać rzeczy słowo…
Copywriting to niełatwa sprawa. Sprzedawanie rzeczy, usług czy idei za pomocą słów urasta nieraz do rangi sztuki, chociaż nie do końca i nie przez wszystkich docenianej. Z pisaniem jest trochę tak jak ze śpiewaniem. Powszechnie uważa się, że każdy śpiewać może, jeden lepiej, drugi gorzej. Pisać teksty może prawie każdy, o ile oczywiście nie jest analfabetą. Problem powstaje dopiero wtedy, gdy słowo opuszcza autora i zaczyna żyć własnym życiem.
Okazuje się wówczas, że większość napisanych słów i tekstów to sieroty, bo nikt nie chce ich przeczytać. Taka jest podstawowa różnica pomiędzy domorosłym pisarzem a copywriterem. Copywriter to twórca tekstów, które odbiorcy chętnie przeczytają. Domorosły pisarz to autor słów, które padają w pustą przestrzeń. Jego słowa nikogo nie inspirują, nikt nie zwraca na nie najmniejszej uwagi. Przepływają niezauważone przez świadomość odbiorców.
Co skłoniło mnie do napisania tego przydługiego wywodu? Przeglądając zaśmiecony twardy dysk domowego laptopa odkryłem przypadkiem zdjęcie. Fotka pstryknięta w trakcie letniej przechadzki uliczkami lubelskiej Starówki przedstawia tablicę jednej z lokalnych restauracji „Za drzwiami”. Widniejący na niej napis dumnie stanowi, że „Każdy kto Tu wstąpi, Nigdy w Nas nie zwątpi” (zachowałem oryginalną pisownię).
Klasyczna rymowanka. Na pierwszy rzut oka trochę prymitywna. Po głębszym zastanowieniu doszedłem jednak do wniosku, że coś w tym jest. Jasny, prosty przekaz. Bez udziwnień i reklamowego bełkotu. Sprawia wrażenie tekstu napisanego od serca przez jednego z pracowników restauracji. Moja ocena?
Używając terminologii jurorów jednego z muzycznych programów – JESTEM NA TAK! :lol:Po prostu urzekła mnie ta krótka historia…
Pozdrawiam
Jacek Lipski
Spodobał Ci się wpis?
Polecam sprawdzić też
Content marketing – czy masz jego filar? Artykuł gościnny
„Najlepszy marketing to ten, który nie wygląda jak marketing” – te złote słowa wypowiedział John Miller. Znany influencer zajmuje się przede wszystkim content marketingiem, więc nietrudno zgadnąć, jaki rodzaj marketingu miał na myśli, mówiąc o „niewidzialnych działaniach”. Być może zastanawiasz się w tym momencie, jak mogłaby wyglądać taka strategia promocyjna, która działa, choć nikt jej nie zauważa. Podpowiem Ci – najpewniej już dobrze ją znasz. Być może nawet z niejednej w życiu skorzystałeś albo sam jakąś rozwijasz. Mowa o blogu firmowym. To potężniejsze narzędzie niż mogłoby się wydawać na pierwszy rzut oka.
Jak nie należy pisać emaili ofertowych, sprzedażowych i…
…i jakichkolwiek innych. Każdego dnia na swoją skrzynkę dostaję dziesiątki emaili z różnorodnymi ofertami. Zaproszenia na konferencję, propozycje współpracy, newslettery itp. Rzadko zdarza się, żeby któraś z informacji przykuła mój wzrok na dłużej. Większość jest mało intrygująca i niespecjalnie dostosowana do potrzeb adresata (czytaj moich). W gąszczu zbędnych ofert zdarzają się jednak wyjątkowe. Tak wyjątkowe […]