„Dobranoc w Lublinie”
Herbata stygnie, a czas nie,
czas wypija kolejne stygnące herbaty.
Wieczór zakończy się
ciemną powierzchnią przed oczami w której
podobno najlepiej się wypoczywa.
Nie pije się herbaty,
czasem tylko czyta na dobranoc wiersz:
gdzie na łące poety cicha samotność miasta.
Śpi się, czas pije
ciszej.
Dzisiaj odejdziemy na chwilę od marketingu w stronę głębszej refleksji. Oto wiersz Marcina Czyża (magazyn „Akcent”, nr 4, 2004) poświęcony pamięci Józefa Czechowicza, poety z mojego miasta, który zginął w trakcie bombardowania w 1939 r. Podobał Wam się wiersz?
Z wyrazami szacunku
Jacek Lipski