Kontrowersja i prowokacja w reklamie – część pierwsza
Reklama towarzyszy nam zawsze i wszędzie. Świat on line i off line jest wypełniony ogromną liczbą komunikatów komercyjnych zachęcających nas do zrobienia, wypróbowania, skosztowania, kupowania, wejścia na stronę, profilu na fejsie i tak bez endu. Billboardy, plakaty, ulotki rozdawane przed metrem, smsy zwykłe i głosowe, maile, listy i banery w necie – to wszystko szturmem wdziera się do naszego życia i nieproszone, bez pukania, wchodzi na nasze salony. Jakie są konsekwencje takiego stanu rzeczy?
Ludzie czując się coraz bardziej osaczeni wytworzyli w sobie potężne mechanizmy obronne, np.: „ślepotę banerową” w internecie. To spore zagrożenie dla marketerów wydających krocie na tradycyjne i niestandardowe nośniki reklamowe. Marketingowcy sięgnęli więc głębiej do swojego arsenału. Coraz częściej walczą o uwagę potencjalnych klientów próbując wywołać kontrowersje.
Spodobał Ci się wpis?
Polecam sprawdzić też
Śpieszmy się kochać „jednonożne startupy”. Tak szybko odchodzą…
W Dolinie Krzemowej mówi się, że do sukcesu startupu potrzebny jest hacker, hustler i designer. W Izraelu (Startup Nation) przekonują, że programista, finansista i sprzedawca. A w Polsce? Musimy mierzyć siły na zamiary. Na początek każdemu nowemu biznesowi wystarczą dwie sprawne nogi, tj. produktowa oraz marketingowo-sprzedażowa. Plus sporo szczęścia, ale akurat na to wpływu nie mamy, więc zajmijmy się pierwszą częścią układanki.
Customer experience – cyfrowa transformacja restauracji, której nie możesz przegapić
W marketingu od kilku lat mówi się coraz głośniej, że nowym obszarem walki konkurencyjnej jest tzw. „customer experience”. Planowanie i troska o pozytywne doświadczenia klienta w każdym punkcie styku z marką może dać restauracji przewagę nad konkurencją. W realizacji tego zadania pomogą narzędzia marketingu internetowego oraz rozwiązania pokrewne. Sprawdź w jaki sposób dokonać cyfrowej transformacji swojego biznesu!
14 grudnia 2010
8
26 października 2018
0