Urzekła mnie ta reklama: przeniknęła i przepełniła światłem, Agadir i Maroko, odsłona nr 4
Po raz pierwszy reklama zaatakowała mnie jeszcze w zeszłym roku. Jechałem metrem. Wysiadając w Centrum zauważyłem olbrzymi billboard z hasłem “Agadir – są miejsca, gdzie dusza śpiewa”. Wbrew temu co pisze Steve Cone w “Supersloganach” dobry slogan to nie wszystko, ale w tym przypadku jego uzupełnieniem była również świetna szata graficzna. W pośpiechu zapomniałem zrobić zdjęcie. Na szczęście kilka dni temu “upolowałem” na warszawskiej Pradze kontynuację kampanii. Welcome to Marocco and Agadir…
Poetyckość przekazu. Lekkość słowa. Zwiewność obrazu. Zaprawdę, urzekły mnie reklamy Agadiru i Maroko…
Klikaj, by obejrzeć poszczególne ujęcia!
[slideshow id=33]
…nie bardziej jednak niż reklama naszych Mazur!
Na przekór zasadzie “cudze chwalicie swego nie znacie” przywołuję w tym miejscu absolutny (w mojej ocenie) klasyk reklamy “turystyczno-regionalnej”. “Mazury Cud Natury” biją na głowę każdą podobną reklamę, nawet Agadiru i Maroko.
Która z reklam podoba Ci się bardziej? Agadir i Maroko czy polskie Mazury? Jestem Ciekaw Twojej opinii!
Pozdrawiam
Jacek Lipski
PS. przy okazji przypominam, że blog „Marketing, książki i życie” ma swoją stronę na FACEBOOKU! Dołącz do ponad 200 Czytelników i weź udział w dyskusji!
Spodobał Ci się wpis?
Polecam sprawdzić też
Let’s go Heat czyli słów kilka o video-trailerze rodem z NBA
Prawdę mówiąc nigdy nie kibicowałem Miami Heat. Nie przepadam za LeBrona Jamesem, zwłaszcza po telewizyjnej szopce sprzed paru sezonów, kiedy potrzebował 1.5 godziny by oznajmić telewidzom, że opuszcza Cleveland Cavaliers i przechodzi do Miami. To wszystko nie zmienia faktu, iż powyższe video promocyjne Miami jest dla mnie marketingowym “piece of art”.
Urzekła mnie ta reklama: “Let’s meet again” czyli spot promocyjny UMCS, odsłona nr 5
Pierwszy raz zobaczyłem go w minioną sobotę. Objawił mi się na ekranie wiszącym w autobusie lubelskiego MPK. Spot promocyjny, bo o nim właśnie mowa, Uniwersytetu Marii Curie Skłodowskiej zrobił na mnie piorunujące wrażenie. Oryginalny, intrygujący, bardzo dobry zarówno koncepcyjnie jak i pod względem wykonania. Jeżeli miałbym się do czegoś przyczepić to może do wielkości czcionek. […]