„Bzyknij coś na ciepło” – sprytne reklamy, cześć pierwsza
Długi i zaskakująco słoneczny majowy weekend dobiegł końca. Czas zapomnieć o chwilach słodkiego lenistwa i wziąć się za blog, który doprasza się aktualizacji. Na początek zmagań z syndromem poniedziałku – pomysłowa reklama wypatrzona przez moją spostrzegawczą żonę (dzięki Misia!) w Lublinie. Sympatyczny owad zachęca do skorzystania z usług…budki z kebabem. Cud sztuki wizualnej może to nie jest, ale na pewno stanowi pozytywny wyróżnik na tle wypełnionej szkaradnymi reklamami ulicy (ulica Lubartowska, okolice PKS). Proste hasło wywołuje uśmiech na twarzy i wypada tylko żałować, że na razie reklamowany przybytek nie wygląda równie intrygująco jak jego „szyld”. Cóż, od czegoś trzeba zacząć. Rzym też nie od razu zbudowano…. 😎
Spodobał Ci się wpis?
Polecam sprawdzić też
Jak zorganizować grę miejską? 10 wskazówek
Zadanie? Organizacja edukacyjnej gry miejskiej z elementami interaktywnymi dla lubelskich gimnazjalistów. Cel? Wspieranie procesu kreowania marki Klienta (Szkoły Paderewski), agencji w której pracuję (Vena Art). Challenge? Accepted!
„Szybko Zleciało” uderza ponownie. Na Lublin spadły kolejne skrzynie…
Pierwszy nalot miał miejsce 21 marca, o czym rzecz jasna pisałem na blogu. Nic dziwnego, od początku „maczam palce” w całym przedsięwzięciu. Na Lublin spadło wówczas 5 olbrzymich skrzyń. Przez pierwsze 2 tygodnie nikt nie wiedział kto stoi za akcją i co kryją skrzynie. 04 kwietnia odpadła kurtyna. Otwarto pierwszą skrzynię i ujawniono nazwę „spirtius movens” przedsięwzięcia.